15.10.2012

MALOWANIE DOMKU (TYDZIEŃ 1)

Na swoje czwarte urodziny Marysia dostała w prezencie domek dla lalek i zestaw mebli z firmy Neo-Spiro. Do zestawu były dołączone farby plakatowe. Mary wzięła się błyskawicznie do roboty, zasmarowała i obkleiła kotami całość od pierwszej do czwartej kondygnacji (tak, nasz domek jest duży i ma cztery kondygnacje). Następnie domek służył trochę rodzinie Barmanki i Kelnera Barbie i Kena, a później trochę podupadł. Wyżej wspomniana familia oraz jej dobytek rozrosły się na tyle, że dostały nowe lokum, a my ostatecznie stwierdziliśmy, że tchniemy w obiekt nowe życie.

Mamy wiele planów i żeby nie rozmyły się gdzieś w niebycie postanowiliśmy to wszystko usystematyzować. Będziemy robić jedną rzecz na tydzień i opisywać ją skrzętnie na blogu. Całość chcemy zrealizować w długie jesienne i zimowe wieczory.

Marek będzie robił (i opisywał) elektrykę i baterie słoneczne. Ja zajmę się najpierw projektem, a później meblami. Mam pomysły typu pójść do pracowni ceramiki i wypalić miniatury muszli wc Starck X, albo żeby Marysia zaprojektowała jakiś wzór, ja to później przerobię na tapetę i wydrukuję. W każdym razie całość ma być zrobiona lekką ręką i bez spinania się, jak u Joela. Nie jesteśmy modelarzami a najważniejsze dla nas to spędzić fajnie czas z dziećmi.

Najtrudniej jest zrobić pierwszy krok, a to całe szczęście już za nami. Rozłożyliśmy domek i obczyściliśmy z naklejek. Kupiliśmy puszkę oczywiście białej farby i malowaliśmy domek etapami przez cały tydzień:





Momentami było nudno, więc trzeba było trochę poskakać:


Tak naprawdę to Marek skończył wszystko sam, co jest zadziwiające biorąc pod uwagę, jak bardzo jest zajęty. Etap numer dwa już w najbliższy weekend!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz